Zwrot w sprawie Misiaka i Wituckiego. „Z ulgą przyjąłem decyzję sądu”
Sąd stwierdził, że w trwającym od 2018 roku postępowaniu prokuratury nie zgromadzono nowych dowodów. Te, które są, mają z kolei budzić wątpliwości. Dlatego też sąd odrzucił wnioski o areszt m.in. dla byłego senatora PO Tomasza Misiaka i Macieja Wituckiego, prezydenta Konfederacji Lewiatan Maciej Witucki. Na wolności pozostaną też była prezes Work Service Iwona Sz. i wrocławski radny Tomasz H.
Misiak: Nie zgadzam się z zarzutami
„Z ulgą przyjąłem decyzję Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia, dzięki której będę mógł odpowiadać z tzw. wolnej stopy. Chciałbym podkreślić, że Sąd nie znalazł żadnych podstaw do stosowania w stosunku do mnie jakiegokolwiek środka zapobiegawczego. Jestem osobą niewinną, nie zgadzam się z żadnym z postawionych mi zarzutów i wiem, że przed niezawisłym sądem dowiodę swojej niewinności. Tak, jak nigdy nie uchylałem się od udziału w czynnościach prowadzonych przez sąd czy prokuraturę, tak i tym razem w oczywisty sposób będę pozostawać do pełnej dyspozycji wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania” – napisał w oświadczeniu rozesłanym przez prawnika Tomasz Misiak.
Prok. Marcin Lorenc, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, która prowadzi śledztwo, zapowiedział, że prokuratura zaskarży „błędne decyzje sądu o braku aresztów wobec podejrzanych o wyłudzenia z PFRON i ZUS”.
Zatrzymanie Wituckiego i Misiaka
Maciej Witucki i Tomasz Misiak wraz z dwoma innymi osobami zostali niespodziewanie zatrzymani przez CBA i policję w środę 12 października. Wszyscy zatrzymani mieli związek z niedziałającą już agencją Work Service z Wrocławia, która zajmowała się outsorcingiem pracowników.
Dzień później prokuratura postawiła im zarzuty m.in. m.in. prania brudnych pieniędzy i działania na szkodę 22 tys. pracowników. CBA informuje, że postępowanie dotyczy wielomilionowych wyłudzeń z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w latach 2010-2019.